Dzis życie to porażka strona 3 z 5

Dlaczego dziś. nie patrzymy, jakim człowiek jest czy jest przystojny/ ładna, czy pracuje i dobrze się prowadzi a zwracamy uwagi na to, co posiadamy markowa odzież, czy fajny samochód, czy zasobny portfel gdzie się podziały wartości takie ze człowiek jest dobry zaradny ze może pokazać kobiecie, czy facetowi serce to że umiesz ugotować naprawić coś w domu gdzie?

Bo jak ja widzę to tylko gdzie pracujesz gdzie możesz mnie zabrać.

Powiem wam ze spotkałem się w życiu z takimi historiami dziewczyn ze np. jak facet np. trochę mniej zarabia to kobieta mówi ze ona go nie będzie utrzymywać sora oboje jak się jest ze sobą to chyba razem się dochodzi do celów nie prawda?

Czy np. jak powiedziałem dziewczynie ze mam vaipera 3000 2 kołowego to ona szybki jest, a to był po prostu model roweru hehe to się dziewczyna obraziła ze żartuje z niej.

Czy też np. miałem historie ze jak masz brak prawka to nie jesteś facet, bo ona nie będzie cię woziła, czy faktycznie dziś. nie liczy się to jakimi jesteśmy ludźmi jak się prezentujemy, czy tylko liczy ile mamy ile możemy wydać i co mamy? 😤

O jejku-jej
Ależ się zebrało ludzikom na filozofowanie.
Nawiązując do tematu:
Jeżeli ktoś uważa, że jego życie to porażka, to pewnie ma rację. Dobrze, że zaczyna zauważać u siebie symptomy bycia nieudacznikiem.
Co zaś się tyczy umownej roli kobiety czy mężczyzny w życiu rodzinnym, się dogadacie i ustalcie warunki zamiast marudzić co powinno, a co nie powinno być. Szczególnie, iż komuś może odpowiadać rola, którą ktoś z gołą inny uznaje za nieakceptowaną.
A tak z ciekawości zapytam, kto powinien w związku więcej zarabiać, jeżeli finanse w małżeństwie zgodnie z literą prawa są wspólne i powinny być wspólnie zarządzane?

To była chyba taka gazetka w czasach mojego dzieciństwa, znana głównie z tresciwych, acz krótkich opowiadań erotycznych pod wspólnym tytułem "mój pierwszy raz"

Nie w każdym małżeństwie jest wspólnota finansowa i majątkowa.

Nie każdy też lubi makaron...
W jaki sposób wpływa to na prawny statut prawny instytucji małżeństwa?

W jaki? Nie odpowiadam finansowo za rzeczy męża a on za moje. Ale prawda jest taka że to wpływa tylko negatywnie na nasze małżeństwo bo państwo doi na 2 progu dochodowym. W tym roku będziemy łączyć bo mamy dość okradania nas

Jeżeli myślisz, że rozdzielność majątkowa uchroni Ciebie przed głupstwami męża to się możesz bardzo zdziwić (:

Silent chroni mnie przed wieloma rzeczami, aczkolwiek doi nasz budżet strasznie. Rozbawia mnie fakt że dla banków dla państwa jesteśmy jednostkami osobnym, ale jak już by mi miało państwo cokolwiek dać (becikowe, ulga na dziecko) to już jesteśmy brani jako jedność. A z racji tego że ja zarabiam groszę mnie się nic nie należy, a jak połączymy majątki to chociaż dopiero powyżej 160 tys będziemy płacić 32 podatku czyli 2 miesiące pewnie a nie 6

Milion razy bym wolała faceta , ktorego kocham mającego niewiele, od obleśnego starucha ale bogatego. Nie przesadzajcie, bo nie wierzę, że mozna az tak sie wyzbyć swojej godności i ponizyć żeby sypiac z kims kto nam zupełnie nie odpowiada ale ma kase. Ja bym nie była w stanie, a nie ukrywam , że okazja byla, więc naprawde bez przesady

JA POWIEM TAK IDZIE ULICA I ZOBACZCIE JAKIE DZIS CHODZA PARY FACET DO BANI SUPER LASKA I VICE WERSA

Coz zrobić jak teraz więcej facetów chodzi w rurkach. Kiedyś wojsko z chłopców robiło mężczyzn z teraz tego nie m.