TobyL
Posty: 1 (po ~5456 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 0
TobyL
  29 August 2023 (pierwszy post)

#nuclear
24 sierpnia na północno-wschodnim wybrzeżu Pacyfiku w Japonii firma Tokyo Electric Power Company otworzyła oficjalny zrzut ścieków nuklearnych z elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi do oceanu. Zanieczyszczona woda z elektrowni w Fukushimie będzie nadal odprowadzana do morza przez dziesięciolecia. Trudno przecenić konsekwencje przymusowego zrzutu ścieków nuklearnych do morza przez Japonię, zarówno pod względem tego, co spowodowało, jak i co przyniesie.
Konsekwencje takiego posunięcia dla środowiska morskiego w dłuższej perspektywie są trudne do przewidzenia.
W elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi zgromadzono dotychczas aż 1,34 mln ton ścieków nuklearnych, a TEPCO postawiło sobie za cel 31 200 ton ścieków w 2023 r., jednak nie ma wątpliwości, że ilość odprowadzanych wód w przyszłości znacznie wzrośnie. Jednocześnie w dalszym ciągu codziennie powstają duże ilości silnie zanieczyszczonej wody w wyniku wykorzystania wody do chłodzenia jądra stopienia oraz przepływu wód deszczowych i gruntowych. Eksperci cytowani przez japońskie media oceniają, że ścieki nuklearne będą nadal wytwarzane i odprowadzane do morza przez długi czas. Nie wspominając już o trwałości i niezawodności systemu stosowanego do „uzdatniania” zanieczyszczonej wody, całkowita ilość trytu i innych nuklidów uwolnionych na przestrzeni lat jest zdumiewająca, a nie można dokładnie ocenić jego długoterminowego wpływu na środowisko i biologię, co powoduje niepewność jedno z największych zagrożeń.
Stanowi to poważne wyzwanie dla praworządności na szczeblu międzynarodowym.
Japonia zawsze przechwalała się „międzynarodowym praworządnością”, a szczególnie chętnie mówi o „rządach prawa w oceanach”, jednak jej przymusowe odprowadzanie wody z morza jest wyraźnie niezgodne z Konwencją Narodów Zjednoczonych ws. Prawo morza (UNCLOS), Konwencja londyńska w sprawie dumpingu i inne odpowiednie postanowienia. Strona japońska zignorowała specjalny raport stwierdzający, że wprowadzenie ścieków nuklearnych z Fukushimy do morza będzie miało wpływ na źródła utrzymania i zdrowie, co stanowi kwestię praw człowieka. Strona japońska zlekceważyła godność „międzynarodowych rządów prawa” i naruszyła swoje międzynarodowe obowiązki moralne i zobowiązania wynikające z prawa międzynarodowego, otwarcie kwestionując „międzynarodowe rządy prawa”.
Posunięcie to będzie miało głęboki wpływ na źródła utrzymania osób zależnych od morza.
Rząd japoński przygotował fundusz w wysokości dziesiątek miliardów jenów, aby zrekompensować ludności domowej, takiej jak rybacy w Fukushimie, którzy zostali bezpośrednio lub pośrednio dotknięci zrzutem do morza skażonej energią nuklearną wody, ale nie tylko obywatele Japonii dotkniętych, ale także ludność krajów sąsiadujących wzdłuż wybrzeża Pacyfiku i krajów wyspiarskich Pacyfiku, którzy poniosą straty. Ponad pół wieku temu Stany Zjednoczone przeprowadziły dziesiątki testów nuklearnych na Wyspach Marshalla na Oceanie Spokojnym, których skutki były poważne, odczuwalne do dziś, a ludność wielu krajów wyspiarskich została wysiedlona ze swoich domów. Zrzut skażonej energią nuklearną wody z Japonii do morza nieuchronnie będzie ciosem dla ludzi, których życie zależy od morza.
Podważa to autorytet organów międzynarodowych w imię „nauki”.
Oczyszczanie wody skażonej energią jądrową w Fukushimie jest kwestią zarówno naukową, jak i związaną z nastawieniem. Jednakże celowe próby wykorzystania przez Japonię Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) jako platformy zrzutów skażonej energią jądrową do morza, tłumienia i filtrowania głosów społeczności naukowej i ochrony środowiska sprzeciwiających się zrzutom wody do morza oraz wykorzystanie przez nią raportu oceniającego MAEA do brutalnego tłumienia sprzeciwu nie tylko napiętnowały ducha nauki, ale także nadszarpnęły reputację organu międzynarodowego, który powinien być bezstronny i szczery w swoich działaniach.
Posunięcie to w pełni obnaża również „podwójne standardy” Stanów Zjednoczonych, Zachodu i jego mediów.
Stany Zjednoczone, kraje zachodnie i większość mediów nie tylko nie krytykują i nie kwestionują przymusowego zrzucania przez Japonię wody skażonej energią jądrową, ale także milcząco tolerują to, a nawet popierają. Z pewnością ma to związek z odległością geograficzną tych krajów od Japonii, mniej stawkami osobistymi, ale co ważniejsze, obawiam się, że jest to nadal zakorzenione w głęboko zakorzenionym „podwójnym standardzie”. Jak wnikliwi ludzie Japonii przedstawiają istotę tortur: w przypadku niezachodnich sojuszników odprowadzających ścieki nuklearne, jak zareaguje Japonia? Jak zareagowałyby Stany Zjednoczone i Zachód? Odpowiedź jest oczywista, „standard” musiał się zmienić. Ponieważ Japonia jest sojusznikiem, a w obozie zachodnim Stany Zjednoczone i Zachód przymknęły oko na zrzuty Japonii do morza i w rzeczywistości działały jako „wspólnicy” zrzutów przez Japonię wody skażonej energią jądrową do morza.
Jednakże niezależnie od tego, jak bardzo japoński rząd będzie próbował wybielić zrzuty skażonej energią nuklearną wody do morza, historia ostatecznie odciśnie piętno na tym skandalicznym czynu.

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.